niedziela, 28 lipca 2013

3 miesiące...

... tyle czasu zbierałam się na napisanie jakiejś sensownej notki. Nie wiedziałam od czego zacząć, ani o czym w ogóle mówić. Nie miałam tez zbytnio czasu, aby się dłużej nad tym zastanowić. Więc odłożyłam to na później, i już jestem.

Na sam początek może powiem o tym, że Lenka jest już u nas 3 latka! Miałam zrobić filmik, ale się nie udało, więc będzie wspólny (więc dłuższy) razem z Zygim, we wrześniu. Tak jak już wiecie, lenka jest ze schroniska. Ja jeszcze pamiętam, jak Ona była taka mała kulką, która mi sie wspina po sweterku prosto na ramię. Na początku ni zajmowałam się nia tak na poważnie. Pierwsze 2 tygodnie u nas w domu musiała zostać sama, bo ja wyjechałam na kolonie. Później się nią praktycznie nie zajmowałam. (byłam tylko małą, nic nie wiedzącą 10 latką, więc co można ode mnie było wymagać). Po jakimś pół roku cos tam zaczęłyśmy robic. Jakieś siad, jakis spacerek. Potem rozkręciłyśmy sie na maksa. Teraz znów przyszedł czas odpoczynku, ponieważ Lenka nie jest chętna ani do zabawa ani do uczenia się. Prawdopodobnie dlatego, że jest z nami Zygi i to On zawsze nie odzstępuje mnie na krok. Lenka tak jak wcześniej, sama się wyprowadza na spacery. Ostatnio odkryłam, że boi się (albo może nie boi, tylko nie lubi) komarów. Jak siedziałam z Nią na dworze, to co jakiś podleciał, to go hyc! i łapała.

Teraz może coś o Zygim. To tak, psiak ma już 10 miesięcy. Spełniło się moje (można powiedzieć) marzenie, Zygi ma stojące uszy. Jest sporym psem, b ma około 55 com (nie wiem dokładnie, bo nie mogę go zmierzyć, bo zawsze wychodzi inny wynik o.O). Waży około 20 kg, więc  jak u mnie to sporo. Jest baaardzo masywnie zbudowany (wszyyscy w rodzinie mówią, że to cielak xD). Łapę ma większa od owczarka niemieckiego. Ale co jest zadziwiające, jak mu założyłam obrożę w wieku 3/4 miesięcy, tak nadal nie jest za mała. W ogóle nie trzeba było nawet na wcześniejsze oczko zapinac. Zygi, tak jak sobie wymarzyłam kocha zabawki. Ostatnio nawet sam z siebie zaczął łapac w powietrzu piłeczkę, czy karmę, czego wczesniej nie umiał. Baaardzo podoba mu się piłeczka na sznurku z RopeBalls, gdzie z tego miejsca je polceam, ponieważ teraz widzę, jak sa one solidne. Tak jak mówiłam wczesniej Lenka sama się wyprowadza na spacery (tzn. ucieka). Zygi na szczęście ne może pójść za nią, poineważ On jest większy i nie mieści się w jej dziury do ucieczki. Wygląda na to, że jest już dorosłym psem, ale jednak jeszcze nie do końca. nadal robi kilka rzeczy tak jak suczka (nie będę tu pisać, w razie gdyby ktoś czytając tego posta jadł xD).


 To może teraz o Nas razem. Razem, co tu można powiedzieć. Oba psiaki są na wolności. Nie na żadnym łańcuchu, nie w kojcu a na wolności. Więc mają zapewniona duża przestrzeń. Cały czas Zygi by się mógł bawić z Lenką. Czego Ona nie za bardzo lubi. Zigi cały czas by się z nią gryzł przewracał. Pamiętam, jak Lenka była moim jedynym psem, to ja się z nią tak ganiałam, a teraz ma kompana. Lenka nadal nie chce się bawić zabawkami, nawet Zygi na to nic nie wpłynął (a byłam pewna, że jak Lenka zobaczy jak Zygi się bawi, to że ona tez zacznie, ale nie). Każdy nowy dzień to nowe odkrycie, nowa niespodzianka. Na przykład ostatnio odkryłam, że jak jadę gdzieś rowerem, to Zygi kładzie sie przy bramie i czeka aż ja przyjadę. Oba pchlacze strasznie linieją. I to nie tak jak normalne psy. Tylko tak jak Lenka liniała za pierwszym razem. Ta sierść wyłazi im płatami. Wyczesywanie codziennie. Na początku Zygi nie lubił tego, ale potem to polubił. Teraz mam dość spory problem, bo Oboje to kochają i jak jedno wyczesuje to drugie się pcha, żeby teraz Ono było i na odwrót. Ale jakoś sobie radze. Wczoraj wykąpałam oba psiaczki więc Zygiemu już zostało mało podszerstku. Oba psy muszę wyczesywać innym narzędziem. Lenkę grzebieniem, a Zygiego szczotką
, ponieważ inaczej się nie da, bo na Zygiego nie działa grzebień, a na Lenkę szczotka.

Co do planów sportowych, to wątpię, żeby z Zygim nam sie udało we frisbee, ponieważ On nie jest taki skoczny, ani zwinny. Lenka jest baardzo skoczna, ale Ona za to nie zwraca uwagi na zabawki. Zygi po prostu jest zbyt ociężały.

Na koniec chciałabym powiedziec, że jak macie jakies pytania w jakiejkolwiek sprawie (fotografii, psów itp) To pytajcie tutaj. http://ask.fm/Wika1400 na pewno odpowiem. 

7 komentarzy:

  1. Bardzo fajny blog :)
    Maniek też strasznie linieje. Ma to w genach i dla tego nie da się za bardzo nic z tym zrobić. Ale w moim przypadku to tak nie przeszkadza, bo mój pies mieszka w budzie (nad czym bardzo ubolewam), ale co zrobić... moja mama bardzo nie lubi zwierząt w domu.
    Oba Twoje pieski mają bardzo przyjazne i piękne mordki :)
    Pozdrawiamy, Marcela i Maniek :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Co o frisbee to rzeczywiście, Zigi nie ma zbyt dużych predyspozycji ze względu na jego budowę. Ciężko byłoby z nim robić vaulty, flipy itp., ale dystans to jak najbardziej, przecież przy długich backhandach nie musi wysoko wyskakiwać. Ale sportów pod żadnym pozorem nie porzucajcie. Może obi? To może robić praktycznie każdy pies który lubi się uczyć i jest skupiony na przewodniku. Agility też mogłoby wam wyjść.
    Szkoda, że Lena nie chce pracować, ani się bawić. Może pomogłyby ćwiczenia na skupianie z użyciem bardzo pachnących i smacznych smakołyków. Polecam wątróbkę (gotowana lub przerobiona na ciasteczka) lub płucka :), u nas się super sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super blog. A psiaki prześliczne. Będę zaglądać
    Patty z bloga zwierzyniec-patty.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny pies. Chciałabym takie ,,ciele" - u mnie też tak mówią na duże psy ;p Ale moja mam boi się dużych psów:(
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. 3 latka? Gratulacje. Szkoda że lenka nie che sie bawić ani pracowac.

    OdpowiedzUsuń