Ponad tydzień temu (przepraszam, że tak późno o tym piszę:D) byłyśmy z Adą na wycieczce. Wzięłyśmy oczywiście nasze psy (Lenkę, Skwarka i Sonię). Najpierw kierowaliśmy się w stronę Góry Tatarskiej. Obok góry zobaczyłyśmy duże wzniesienie. Weszłyśmy na nie. Było tam drzewo na które potem weszła Sonia z Adą. Obok drzewa prowadziła jakaś dróżka. Była ona fajna, więc nią poszliśmy. Tam było bez przerwy tak:góra , dół, góra, dół. Potem była następna fajna dróżka. Obok niej znalazłam dwa kile, których użyłam jako kiji do nordic walkingu. Szliśmy tak przez jakieś 20 minut ( psy były spuszczone). Wtem zauważyłyśmy z Adą, że doszliśmy do pobliskiej wsi! Zauważyłyśmy fajne drzewa. Usiadłyśmy pod nimi (Ada mało co nie usiadła na mrowisku!) aby odpocząć. Zauważyłyśmy dzieci bawiące się. Po chwili poznałyśmy Julkę, naszą koleżankę ze szkoły. Podeszłyśmy bliżej. Ona nas poznała i szybko do nas podbiegła. Za nią przyszli: Maciek (mój chłopak), Karolina i Mikołaj (część jej rodzeństwa. Pogadaliśmy chwilę i ja z Adą musiałyśmy już wracać. W drodze powrotnej nogi nas bolały okropnie. Bez przerwy myślałyśmy tylko o kanapkach i napoju. Doszłyśmy do Ady i po jakiejś godzinie musiałam już iść do domu. Gdy wyszłyśmy z domu siadłyśmy na huśtawce i na 5 minut przyszły Edytka i Weronika. Po chwili one poszły i przejechał drogą Maciek z dziadkiem na wozie ciągniętym przez konia. Po chwili przyjechał (Maciek) i się pytał, czy nie ma z nami Julki. Powiedziałyśmy mu, że ona nas tylko do lasu odprowadzała i pojechał. Potem ja już poszłam do domu i już skończył się czadowy dzień.
Lena idzie
Ada i drzewo:D
Lenka i Skwarek
Ja i moje kije :D
Naturalny Nordic Walking ;D
Mech
Sonia na drzewie
Sonia
Łapa
Wszystkie psy
Leniucha
Mech i gałąź
Sońcia na drzewku :D
Skwarucho biegnie
Dzieło bobrów :D
UUUUUUUUUUUU fajowa wyprawa .
OdpowiedzUsuńWidać, że wyprawa była udana :)
OdpowiedzUsuń